Życie Kelly to pasmo nieszczęść. Gdy umarła jej matka, młoda kobieta musiała przejąć opiekę nad siostrą i chorym ojcem. Wkrótce spada na nią kolejny cios: okazuje się, że nie może mieć dzieci. Mąż, z którym właśnie się rozstała, znika w niewyjaśnionych okolicznościach, a najbliższy przyjaciel usiłuje popełnić samobójstwo. Zrozpaczona i osamotniona Kelly jest bliska załamania. I właśnie wtedy pojawia się Ryan, jej dawna szkolna miłość. Uczucia, jakimi niegdyś go darzyła, wybuchają ponownie z całą swoją siłą. A jednak los ma w zanadrzu jeszcze kilka niespodzianek, które staną na drodze do ich szczęścia. Przeszłość powracająca niczym zły sen sprawi, że będą musieli zastanowić się, ile są w stanie poświęcić, by budować wspólne życie. Być może o wiele więcej, niż im się wydawało…
– Cześć. – Usłyszałam, nalewając kawę do kubka.
Był kwadrans przed południem, a mój szanowny małżonek dopiero zszedł z góry. Już od dłuższego czasu każda sobota zaczynała się tak samo. Piątkowe eskapady Jima i Michaela, jego wspólnika, już chyba nawet przestały mi ciążyć. Przeszłam z etapu wkurzania się o ich wyjścia do akceptacji, a raczej kapitulacji. Awantury nic nie zmieniały, Jim i tak wychodził, a ja tylko traciłam czas, gorączkując się i wysyłając do niego bezsensowne wiadomości, żeby uprzykrzyć mu wieczorny wypad. Nie wiem, czy to była moja zaborczość, próba wymuszenia jakiejś deklaracji z jego strony, że mnie kocha i że zaprzestanie tych męskich libacji, czy tylko robiłam mu na złość.